Zaczęło się! :)

A więc lecimy :> Za mną tydzień ćwiczeń :) Nie powiem, bo jest ciężko.. nawet bardzo. Świąteczne potrawy kuszą :> Oczy mówią jeeedz, a rozum krzyczy: zostaw! :)
Staram się pić dużo wody, ćwiczę, posiłki jem regularnie. Poprawiła mi się przemiana materii i ja sama lepiej się czuję :) Myślę, że jeśli przetrwam świąteczny okres, to później wszystko pójdzie z górki.
Co do ćwiczeń... przez ostani czas próbowałam ćwiczyć wszystko, co jest możliwe. Z niczym nie mogłam trafić w swój gust. Wszystko zaraz mi się nudziło. Z pomocą przyszedł mi przyjaciel i polecił TABATĘ! ♥ Jest świetna :) Ułożyłam plan z ćwiczeniami, które wykonuje mi się najlepiej i już po 16 minutach pot cieknie ze mnie strumykami! :) szczerze? to piękne uczucie!
A na czym polega tabata? :> Jest to trening interwałowy. Podczas 20- sekundowego wysiłku dajemy z siebie wszystko, a później robimy 10 sekund przerwy :) Ćwiczenie składa się na 4 serie ;)
Moja tabata:
1. 20 sek przysiadów
10 sekund odpoczynku
2. 20 sekund pajacyków
10 sekund odpoczynku
3. 20 sekund biegu w miejscu
10 sekund od poczynku
4. 20 sekund biegu bokserskiego
 i 10 sekund odpoczynku :)
To powtarzamy jeszcze raz i tak kończymy pierwszą serię. Całość czyli 4 ćwiczenia x 2 powtarzamy jeszcze 3 razy :)
Nie zapomnijmy o porządnej rozgrzewce! :)
Aaaa się rozpisałam ^^ Na dziś to wszystko. Chciałam wszystkim życzyć Wesołych Świąt, spełnienia najskrytszych marzeń, wytrwałości w dążeniach do celu, bogatego Mikołaja i Szczęśliwego Nowego Roku :)